Patronem serwisu jest PTCA

Nie wierzę własnym oczom

Atopia 1/2018
Nie wierzę własnym oczom Michalina opowiedziała o atopowych perypetiach swojego synka

Tak, dokładnie tak pomyślałam kiedy zobaczyłam na skórze mojego wtedy czteromiesięcznego dziecka, znane mi czerwone plamy… Z AZS boryka się moja teraz już ośmioletnia siostrzenica, od pierwszego roku życia. Myślę sobie – nieeee, to niemożliwe. Pierwsze co miałam przed oczami to jej cierpienie z powodu świądu, przede wszystkim nocami. Mój wieczorny relaks prze rwany widokiem schodzącego ze schodów zapłakanego, prze budzonego ze snu i zakrwawionego dziecka. Wyglądającego niczym po walce z tygrysem.

Pomyślałam….nieee to nie może być prawda. Drugi przypadek w rodzinie? A jednak…. W 4. miesiącu życia zmiany zaczęły się sączyć, przyklejać do ubranek, nadkażać. W 6. miesiącu zaczął sie świąd-ten nieszczęsny, uporczywy świąd, a to jak już wszystkie atopowe rodziny wiedzą, koszmar – rodzinny koszmar.

Wiedząc już mniej więcej o tym, że AZS to walka z wiatrakami zaczęłam poszukiwać wsparcia w internecie – dokładnie na facebooku. Jakie szczęście nas spotkało – szczęście, którego nie miała moja siostra kiedy to jej córka przeżywała te najtrudniejsze momenty, że trafiłam na grupę wsparcia….

To dzięki grupie mój synek dzisiaj wygląda jak wygląda tzn. jest czysty…Oczywiście wiek robi swoje – teraz ma dwa latka – zapewne AZS się wyciszyło. Może mija – statystycznie można to temu przy pisać. Jednak podkreślam – dzięki grupie niezwykle zaangażowanej, rzetelnej i z wieloma poradami i ogromnym wsparciem poradziliśmy sobie przy najgorszym.

Przede wszystkim polecam wszystkim atopikom metodę mokrych opatrunków, bandaży suchych czy odzieży Comfifast – niech stanie się ona standardem w leczeniu jak kremy i inne leki. Tzn. ona jest na stale wpisana w standardy leczenia juz od dawna – jednak wciąż tak mało rodziców o niej wie, lub zastanawia sie nad jej kupnem.

Dzięki bandażom stosowanym w przypadku naszego dziecka 24h na dobę, nasz synek przesypia noce i w ciągu dnia funkcjonuje normalnie-a my razem z nim. Dziękujemy wspaniałej inicjatywie jaką jest PTCA i grupa wsparcia.

 

Pozdrawiam! Michalina Stolc

Komentarze

Dodaj komentarz