Patronem serwisu jest PTCA

Suplementy w chorobach atopowych

Atopia 2/2019
Suplementy, dodatki, panacea. Chcemy mieć poczucie, że spróbowaliśmy wszystkiego. Badacze przyszli nam z pomocą i sprawdzili które z dostępnych suplementów mają szansę wspomagać nasze leczenie naprawdę.
Lek. Karina Polak

Dynamicznie rozwijający się rynek suplementów diety kusi cudownymi tabletkami na każdą dolegliwość – tylko w 2018r. do sprzedaży w Polsce trafiło aż 13 tys. nowych preparatów. Sięgamy po nie z różnych powodów – chwytliwej reklamy, rozczarowania konwencjonalnymi metodami leczenia, chęci „holistycznego zadbania o siebie”, poczucia, że wypróbowaliśmy wszystko, co tylko było dostępne w walce z chorobą. Czy jednak istnieją naukowe, racjonalne podstawy dla stosowania suplementów diety w atopowym zapaleniu skóry? Co cechuje substancje przedstawiane nam jako swoiste panaceum? W najnowszej „ATOPII” prezentujemy krótki przegląd najczęściej rekomendowanych do stosowania preparatów i ich właściwości.

Probiotyki

Probiotyki rozpatrywane zarówno w kontekście leków, jak i suplementów diety, były przedmiotem poprzedniego numeru „ATOPII” – osoby spragnione szerszego ich omówienia zachęcamy więc do sięgnięcia po ostatnie wydanie.

Warto pamiętać, że liczne doniesienia wskazują na pozytywny wpływ probiotyków zarówno na zapobieganie atopowemu zapaleniu skóry, jak i łagodzenie jego przebiegu. W opublikowanych dotychczas badaniach donoszono, że stosowanie probiotyków najpierw przez kobiety cię żarne, a następnie u niemowląt przez pierwszych 6 miesięcy po urodzeniu, zmniejszało ryzyko wystąpienia AZS u dzieci.

Najkorzystniejsze wydaje się być stosowanie w suplementacji mieszanek szczepów bakterii, jednak dobre efekty przyniosło również przyjmowanie szczepów Lactibacillus rhamnosus czy Lactibacillus paracasei.

Należy jednak pamiętać, że mimo obiecujących wyników, podobnie jak w przypadku leczenia AZS, nie ustalono dotychczas dokładnych zasad stosowania probiotyków w jego prewencji. Określenie konkretnych dawek, pożądanego składu probiotyku czy profilu pacjentów, u jakich znajdzie zastosowanie, pozostaje kwestią przyszłości.

Tran, olej lniany, olej rzepakowy

Do grupy wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 zaliczyć można kwasy eikozapentaenowy (EPA), dokozaheksaenowy (DHA) oraz alfa-linolenowy (ALA). Organizm człowieka nie jest w stanie sam ich wytworzyć, stanowią więc niezbędny składnik diety. Doskonałym źródłem EPA oraz DHA są tłuste ryby morskie i otrzymywany z nich tran, olej zaś bogaty w ALA jest olej lniany lub tłoczony na zimno olej rzepakowy. 

Pokrycie zapotrzebowania na DHA w diecie uzyskać można poprzez spożywanie 1-2 porcji określonych gatunków ryb (łosoś, śledź atlantycki, szprotka, makrela atlantycka) tygodniowo – u dzieci do 3 r.ż. wynosi ono 150-200mg/dobę, w ogólnej populacji 250mg DHA/dobę. Dla porównania: 100g łososia hodowlanego (zakładając odpowiednią paszę, stosowaną w hodowli – patrz dalej) zawiera ok. 2500mg DHA, 100g śledzia atlantyckiego – 2000mg DHA. Warto zwrócić uwagę, że źródłem kwasów omega-3 dla ryb są przede wszystkim glony i małe skorupiaki morskie – stąd, wybierając gatunek do jedzenia, zwracajmy uwagę, czym był karmiony – ryby nie tyle bowiem wytwarzają kwasy, co po prostu je „magazynują”. Wiele spośród pasz podawanych w hodowlach nie jest opartych na algach ani żywiących się nimi organizmach, co skutkuje potem zmniejszoną zawartością omega-3 w mięsie. Wybierając rybę na obiad, starajmy się więc znaleźć odpowiedni gatunek, zwracając uwagę na miejsce jego pochodzenia i sposób połowu oraz wybierać ryby stosunkowo młode i niedrapieżne (unikamy w ten sposób kumulowanych w ciągu całego życia w mięsie ryby m.in. związków rtęci).

Pozytywny wpływ suplementacji kwasami omega-3 na stan skóry wykazano m.in. w łuszczycy; dodatkowo wiadomo, że zapewnienie prawidłowej zawartości w diecie i dostępności DHA dla organizmu podczas ciąży może wpłynąć na czas jej trwania, masę urodzeniową płodu, jego rozwój oraz obniżenie ryzyka depresji poporodowej u ciężarnej – informacje te zawarte są w oficjalnych rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Istnieje również szereg doniesień na temat potencjalnych korzyści z przyjmowania kwasów omega-3 w zakresie funkcjonowania układu krążenia (zapobieganie miażdżycy tętnic, działanie wspierające normalizację ciśnienia tętniczego), sprawności funkcji poznawczych, wpływu na skład mikroflory jelitowej.

Biorąc pod uwagę wszystkie te obiecujące informacje, naturalnym wydawała się weryfikacja wpływu suplementacji kwasów omega-3 na skórę dotkniętą AZS. Przeprowadzone dotychczas badania obejmowały jednak stosunkowo małe populacje pacjentów: jedno z większych, przeprowadzone w 1994r. na dorosłych, dotyczyło 145 osób z umiarkowanym lub ciężkim atopowym zapaleniem skóry, które przez 4 miesiące przyjmowały odpowiednio 6g tranu bogatego w kwasy omega-3 lub placebo* (olej kukurydziany). Równocześnie w zakresie pielęgnacji i leczenia dozwolone było stosowanie emolientów i preparatów zawierających hydrokortyzon. W przeprowadzonej przez lekarzy po 16 tygodniach ocenie klinicznej stwierdzono 30% poprawę w grupie otrzymującej olej rybny oraz… 24% poprawę w grupie otrzymującej placebo! Niestety, również żadne inne badanie kliniczne nie dostarczyło silnych, przekonywujących dowodów na poprawę stanu skóry dotkniętej chorobą pod wpływem suplementacji kwasami omega-3. Wartym odnotowania jest jednak fakt, że pomimo braku obiektywnej poprawy klinicznej, w szeregu przypadków poprawiała się subiektywna ocena pacjentów dotycząca ich stanu skóry.

Skoro DHA i EPA nie sprawdziły się jednoznacznie w leczeniu, może znajdą swoje miejsce w zapobieganiu AZS? Przeprowadzone na grupie ponad 400 niemowląt z wywiadem atopii w rodzinie badanie miało na celu od powiedzieć na pytanie. W tym celu podawano dzieciom codziennie 280mg DHA i 110mg EPA, monitorując równocześnie zapadalność na atopowe zapalenie skóry w trakcie ich rozwoju. Niestety, tutaj również nie wykazano ko relacji między suplementacją kwasów omega-3, a zmniejszoną skłonnością do wystąpienia choroby.

Olej z wiesiołka, olej z ogórecznika, olej z konopii siewnych

Do kwasów omega-6 zaliczamy kwas linolowy oraz gamma-linolenowy. Istotnym ich źródłem są oleje roślinne, w tym często przyjmowane przez pacjentów z AZS olej z wiesiołka  (zawierający do 10% kwasu gamma-linolenowego) lub olej z ogórecznika (do 24% kwasu gamma-linolenowego). 

Badania dotyczące wpływu spożywania oleju z ogórecznika na atopowe zapalenie skóry przyniosły sprzeczne rezultaty. Opublikowany w 2019 roku w czasopiśmie International Journal of Dermatology przegląd systematyczny dotyczący suplementów diety w AZS donosił o pięciu ba daniach wykazujących znaczącą poprawę stanu skóry pod jego wpływem, pięciu przynoszących informacje o braku wpływu suplementacji na przebieg choroby, i niejedno znacznych wynikach dwóch pozostałych prób klinicznych.

W przypadku oleju z wiesiołka dowody płynące z eksperymentów naukowych pozostawały zdecydowanie bar dziej spójne: metaanaliza 7 badań oceniających wpływ suplementacji tym olejem na stan skóry wykazała, że nie tylko nie przynosi on żadnych rezultatów, a nawet może wywierać niekorzystne efekty zdrowotne. Przy długoterminowej (trwającej powyżej 1 roku) suplementacji olejem z wiesiołka odnotowano bowiem przypadki występowania zakrzepicy oraz supresji układu odpornościowego; z kolei u osób przyjmujących leki z grupy antagonistów witaminy K (mające na celu wydłużenie czasu krzepnięcia krwi, co zapobiega zakrzepicy) odnotowano nasilenie ich działania i zwiększoną skłonność do krwawień.

To, co wydaje się jednak szczególnie ważne w przypadku suplementacji kwasów omega-6, to ich stosunek do ilości spożywanych kwasów omega-3. Optymalnie powinien on wynosić 4:1. W przypadku znacznego zaburzenia tej proporcji na korzyść omega-6 mogą one wywierać efekt przeciwstawny do zamierzonego: nasilać stany zapalne.

Coraz bardziej popularny olej z konopii siewnych  zawiera kwasy omega-6 i omega-3 w proporcji ok. 3:1. Niestety, liczba badań dotyczących jego wpływu na stan skóry osób z AZS jest bardzo ograniczona – dostępne dane są jednak obiecujące. W badaniu porównującym wpływ przyjmowania przez chorych z atopowym zapaleniem skóry 30 ml oleju z konopii siewnych dziennie z taką samą ilością oliwy z oliwek przez 8 tygodni wykazano znaczącą poprawę w zakresie objawów klinicznych AZS u osób suplementujących olej konopny (oceniano suchość skóry, świąd, konieczność stosowania miejscowo leków, przeznaskórkową utrata wody); podobnie korzystnie zmienił się u pacjentów profil lipidowy osocza. Takich zmian nie zaobserwowano w trakcie przyjmowania przez pacjentów identycznej ilości oliwy z oliwek.

Mimo ogłoszonego, spektakularnego sukcesu zauważyć należy, że badanie to obejmowało zaledwie 20 dorosłych pacjentów, co zdecydowanie jest zbyt małą grupą, by wyniki przenieść na populację wszystkich chorych na atopowe zapalenie skóry. Wobec entuzjastycznych rezultatów warto jednak śledzić w przyszłości doniesienia, które pojawią się na ten temat.

Olej z rokitnika

W tradycyjnej medycynie rosyjskiej do leczenia wielu chorób skóry wykorzystywano olej z rokitnika. W zależności od części rośliny, z której się go tłoczy, uzyskuje się substancję bogatą – w przypadku nasion – w kwas linolowy (do 34%), alfa-linolenowy (do 25%) i oleinowy (do 19%); w przypadku oleju z miąższu owoców zaś w kwas palmitynowy (do 33%), oleinowy (do 26%) oraz oleopalmitynowy (do 25%).

Sam rokitnik, nazywany także kolokwialnie „rosyjskim ananasem”, jest bogatym źródłem witamin i mikroelementów – pod względem zawartości witaminy C wygrywa nawet z rozsławioną czarną porzeczką. W Polsce występuje przede wszystkim na północy, wzdłuż wschodniego wybrzeża Bałtyku. Znajduje szerokie zastosowanie: używa się go w kuchni, kosmetyce, przemyśle zielarskim; sadzony jest także jako roślina ozdobna.

W 1999r. grupa fińskich naukowców przeprowadziła badanie dotyczące wpływu oleju z nasion i owoców rokitnika na stan skóry osób z AZS. Każdy z 78 dorosłych uczestników badania, borykający się od dzieciństwa z atopowym zapaleniem skóry, został przydzielony do jednej z trzech grup: pierwsza z nich przyjmowała olej z nasion rokitnika, druga z miąższu owoców, trzecia ciekłą parafinę. Przez 4 miesiące każdy pacjent otrzymywał 10 kapsułek wybranego oleju dziennie (1 kapsułka zawierała 500 mg oleju, do każdej z nich dodano 0,5mg witaminy E.) Badanie ukończyło 49 pacjentów. Ocena nasilenia dolegliwości przy pomocy skali SCORAD* wykazała istotną redukcję objawów atopowego zapalenia skóry w przypadku grupy przyjmującej olej z owoców rokitnika w stosunku do grupy przyjmującej olej z nasion; co ciekawe, stan skóry poprawił się także u osób z grupy przyjmującej parafinę, jednak jej stopień i tak był znacząco mniejszy od obserwowanego wśród osób przyjmujących olej z jagód.

Witamina E

Wymieniona w eksperymencie dotyczącym wpływu oleju z rokitnika na skórę osób dotkniętych z AZS witamina E znalazła się w kapsułkach nieprzypadkowo. Po pierwsze, pełni ona rolę antyoksydantu – chroni substancje przed utlenianiem, a organizm przed wpływem wolnych rodników tlenowych, które przyczyniają się do uszkodzeń komórek i przyspieszenia procesu starzenia. Dodatkowo, szereg badań klinicznych wykazał potencjalnie korzystny wpływ witaminy E u osób z atopowym zapaleniem skóry.

W opublikowanych dotychczas badaniach, przeprowadzanych na grupach dorosłych pacjentów, stosowano zwykle w suplementacji dawkę 400IU witaminy E dziennie. Badanie przeprowadzone na grupie 70 osób wykazało znaczną redukcję dolegliwości w zakresie skóry już po 4 miesiącach przyjmowania witaminy E (ocena przeprowadzona w skali SCORAD). Inny eksperyment, prowadzony przez 8 miesięcy u 96 osób dotkniętych AZS, również wykazał istotną poprawę stanu skóry w grupie przyjmującej witaminę E w porównaniu z placebo (50 pacjentów otrzymywało witaminę E, 46 – placebo). U 7 osób z grupy przyjmującej witaminę E odnotowano nawet całkowitą remisję zmian! Dodatkowo, zestawiając wartości ilości przeciwciał IgE w surowicy krwi w grupie przyjmującej witaminę E odnotowano spadek o średnio 62% (w tym samym czasie redukcja poziomu IgE w grupie przyjmującej placebo wyniosła 34,4%).

Witamina D

Celem oceny poziomu witaminy D w surowicy krwi oznacza się stężenia kalcydiolu [inaczej „25-hydroksywitamina D”, „25(OH)D”]. Optymalnie wynosi on >30-50ng/ml (oznaczenie można wykonać prywatnie, nie jest potrzebne skierowanie od lekarza). Pochodzące z 2018r. polskie rekomendacje dotyczące suplementacji i leczenia witaminą D umieszczają osoby z AZS w grupie narażonej na jej niedobory; zalecają także oznaczenie jej poziomu w surowicy celem ewentualnego ich wykrycia i uzupełnienia.

Powyższy fakt nie dziwi, gdy weźmie się pod uwagę opublikowany w 2016r. przegląd systematyczny dotyczący powiązania między poziomem witaminy D w surowicy i występowaniem atopowego zapalenia skóry, który dostarczył bardzo ciekawych wyników: u dzieci chorujących na AZS stwierdzono obniżony poziom witaminy w surowicy i częstsze jej deficyty w stosunku do zdrowych rówieśników. Podobną zależność odnotowano także u pacjentów dorosłych, jednak autorzy zastrzegali, że wnioski dotyczące populacji „pełnoletnich” należy traktować z dużą ostrożnością – analiza statystyczna była bowiem w ich przypadku przeprowadzona na małej grupie osób.

Pozostało jednak pytanie: czy niedobór witaminy D jest skutkiem, czy też przyczyną AZS? Dodatkowe uzupełnienie diety kobiet karmiących piersią w witaminę D niestety nie poskutkowało spadkiem zapadalności na tę chorobę u ich potomstwa. Wykazano za to, że u dzieci cierpiących na regularne zaostrzenia związane z porą roku – zimą (tu rolę odgrywa prawdopodobnie zmniejszona ilość promieniowania słonecznego), suplementacja witaminą D znacznie poprawiała stan skóry. Korzystny wpływ suplementacji witaminą D na skórę uwidocznił się również w szeregu innych badań u dzieci i dorosłych. Dawki witaminy D powinny być jednak dobrane ostrożnie i indywidualnie, w zależności od wieku i masy ciała, poziomu witaminy D w surowicy oraz pory roku.

Co ciekawe, przeprowadzono również eksperyment porównujący wpływ suplementacji witaminy D, E oraz kombinacji ich obu na skórę osób z AZS. O ile poprawa w grupach przyjmujących witaminę D i witaminę E oscylowała wokół 30% (ocena w skali SCORAD), o tyle przyjmowanie kombinacji tych dwóch witamin pozwalało zredukować objawy aż o 64%!

Podsumowanie 

Polskie wytyczne leczenia atopowego zapalenia skóry do kwestii suplementowania wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (zawartych w wymienionych powyżej olejach) pochodzą nader ostrożnie: informują, że nie ma wystarczających dowodów na ich skuteczność. Biorąc pod uwagę przywołane powyżej badania oraz możliwe efekty uboczne długotrwałego przyjmowania np. oleju z wiesiołka, przed samodzielną decyzją o zastosowaniu dodatku jakiegokolwiek oleju spośród wyżej wymienionych w diecie warto skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem klinicznym. W przypadku tego drugiego uzyskane informacje mogą wpłynąć nie tylko na decyzję, co i jak stosować, ale także na sposób i formę podawania (należy pamiętać np. o destruktywnym wpływie wysokiej temperatury na właściwości niektórych olejów).

W kwestii przyjmowania witaminy D i E rekomendacje wykazują się większym optymizmem – podkreślają, że choć wydaje się, że suplementacja witaminą D i E może być przydatna w leczeniu, konieczne są dalsze badania kliniczne, które pozwolą ustalić twarde rekomendacje na ten temat. Podobnie ma się sprawa z probiotykami.

Niezależnie od tego, jak podchodzimy do kwestii suplementacji, pamiętajmy, że przyjmowane substancje mają mieć charakter uzupełniający leczenie. Absolutnie nie należy rezygnować ze stosowania pielęgnacji skóry i przyjmowania leków na rzecz jakichkolwiek suplemetów diety. Przed ich włączeniem, ze względu na możliwe działania niepożądane i interakcje ze stosowaną farmakoterapią, należy bezwzględnie zapytać lekarza prowadzące go o zgodę. 

 

Słowniczek:

*placebo – w wielu badaniach klinicznych, celem wyeliminowania subiektywnych odczuć pacjenta na wynik eksperymentu, stosuje się tzw. placebo. Jest to substancja pozbawiona efektów leczniczych, którą stosuje się u części badanych, porównując wyniki z substancją aktywną. Najczęściej pacjent nie wie, do której grupy klinicznej należy (otrzymującej lek czy placebo).

*skala SCORAD – z ang. Scoring Atopic Dermatitis – jest to skala stworzona dla lekarzy celem umożliwienia jak naj bardziej obiektywnej oceny nasilenia AZS u pacjentów.

 

 

Lek. Karina Polak

Z wyróżnieniem ukończyła Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Laureatka stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za wybitne osiągnięcia na polu naukowym. Autorka licznych doniesień konferencyjnych i publikacji naukowych (m.in. Polish Journal of Pathology, Acta Medica Cracoviensia). Współpracuje z wydawnictwem Medycyna Praktyczna. Członkini PTCA. Ze względu na fakt, że sama cierpi na atopowe zapalenie skóry, stara się popularyzować wiedzę na temat choroby wśród personelu medycznego oraz pacjentów.

Komentarze

Dodaj komentarz